jest. Wybrałem drugie. I syn, i córka stracili wiarę na lekcjach religii, właściwie bez mojego udziału.<br>Generalnie rzecz biorąc, obawy o masową dyskryminację dzieci, które nie chodzą na religię, nie potwierdziły się. Przeciwnie, w niektórych szkołach bywa, że <orig>niechodzący</> na religię są postrzegani jako uprzywilejowani; mają wolną godzinę, nie muszą wkuwać formułek czy przynosić katechecie karteczek z wypisanymi grzechami. Przejawów nietolerancji jest jednak sporo.<br><br>- Mamy mnóstwo sygnałów o dyskryminacji niewierzących w szkole - mówi Czesław Janik, prezes Neutrum, Stowarzyszenia na rzecz Neutralności Światopoglądowej. - Ale ustnych albo anonimowych. Ludzie boją się awanturować, żeby nie zaszkodzić dzieciom jeszcze bardziej.<br><br>Najgorzej rzecz wygląda na prowincji