to "ustawiczne", czy chodziło o jakieś nauczanie nieustanne, czy też związane ze specjalną ustawą, jedno i drugie w każdym razie nie wróżyło nic dobrego. <br>Sam fakt istnienia takiej instytucji jak szkoła jest już czymś głęboko niemoralnym i służy tylko pogłębianiu różnic. Wszystkie moje lęki ujawniły się i zostały głęboko nasycone właśnie w szkołach, do których miałem nieszczęście uczęszczać. Ze wszystkich szkół, do których miałem nieszczęście uczęszczać, zapamiętałem tylko jednego nauczyciela, jednego człowieka, który nie przelewał swoich rodzinnych czy politycznych frustracji na uczniów, profesora, który z taką samą subtelnością i zaangażowaniem pochylał się bez wyjątku nad każdą osobą, nauczyciela matematyki, choć matematyki