Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
w życie Akt o Ogradzaniu. Tym sposobem Claremont, to urocze miasteczko, stoi na mojej ziemi, a więc należy do mnie. Cały ten teren należy do mnie. Aż tam, hen, po zasnuty siwą mgiełką horyzont. Wszystko to jest moje. Całe sto pięćdziesiąt łanów. Łanów cesarskich, nie kmiecych. To daje sześćset trzydzieści włók. Czyli osiemnaście tysięcy dziewięćset mórg.
- O nierządne cesarstwo i zginienia bliskie - wyrecytował szyderczo Bonhart. - Upaść musi imperium, w którym wszyscy kradną. W prywacie i samolubstwie słabość jego tkwi.
- W tym tkwi moc jego i siła - zatrząsł policzkami Houvenaghel. - Ty, Bonhart, mylisz złodziejstwo z indywidualną przedsiębiorczością.
- Nader często - przyznał beznamiętnie łowca
w życie Akt o Ogradzaniu. Tym sposobem Claremont, to urocze miasteczko, stoi na mojej ziemi, a więc należy do mnie. Cały ten teren należy do mnie. Aż tam, hen, po zasnuty siwą mgiełką horyzont. Wszystko to jest moje. Całe sto pięćdziesiąt łanów. Łanów cesarskich, nie kmiecych. To daje sześćset trzydzieści włók. Czyli osiemnaście tysięcy dziewięćset mórg.<br>- O nierządne cesarstwo i zginienia bliskie - wyrecytował szyderczo Bonhart. - Upaść musi imperium, w którym wszyscy kradną. W prywacie i samolubstwie słabość jego tkwi.<br>- W tym tkwi moc jego i siła - zatrząsł policzkami Houvenaghel. - Ty, Bonhart, mylisz złodziejstwo z indywidualną przedsiębiorczością. <br>- Nader często - przyznał beznamiętnie łowca
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego