sen?<br>Jest czwarta czterdzieści nad ranem, od kiedy się zaczęło, zawsze budzę się punkt czwarta czterdzieści, dokładnie w momencie, kiedy wskazówka sekundnika dochodzi do cyfry dwanaście. Zastanawiałem się, czy to nie efekt sugestii; po prostu bałem się czwartej czterdzieści bardziej niż czegokolwiek, zasypiałem z podświadomie zakonotowaną godziną czwartą czterdzieści, chociaż wmawiałem sobie, że tym razem muszę obudzić się normalnie, jak wszyscy przyzwoici, normalni ludzie, którzy wstają do pracy, obowiązków, i którzy bez tego rodzaju odpowiedzialności nie mogą egzystować. Ale ja o czwartej czterdzieści nie mogłem już spać, od razu panikowałem, bałem się kolejnego koszmaru, świtu, tego, że nie chce mi się żyć