Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
sepleniący szczerbą w zębach mezzosopranik.
- ... a ten do rozłupania! Nie do pary! - słyszy,
przekroczywszy je obie i dwugłowy cień wyciągnięty
obok.
- Chłopczyku!... - dobiega doń już z tyłu,
nieoczekiwanie, zaśpiewane ciepłym alcikiem. Jeżyk jest
w Domu niedawno. Nie zdążyły mu odrosnąć nie
tylko włosy, ale i nie nauczył się posługiwać
odpowiednimi wołaczami.
- ...chłopczyku, do ciebie mówię! - bisuje
alcik czyściutko, półszeptem, konfidencjonalnie i łaskawie. - Jakbyś
nam rozłupał ten cukierek nie do pary, to by było sprawiedliwie
i byśmy ci dały kawałek.
Rozłupał. Lepka brunatna maź zalepiła mu palce.
- Możesz oblizać - zaproponował uprzejmie alcik. - Proszę,
poliż sobie.
Chłopaków znalazł za żywopłotem. Z dobrej strony
sepleniący szczerbą w zębach mezzosopranik.<br>- ... a ten do rozłupania! Nie do pary! - słyszy, <br>przekroczywszy je obie i dwugłowy cień wyciągnięty <br>obok.<br>- Chłopczyku!... - dobiega doń już z tyłu, <br>nieoczekiwanie, zaśpiewane ciepłym alcikiem. Jeżyk jest <br>w Domu niedawno. Nie zdążyły mu odrosnąć nie <br>tylko włosy, ale i nie nauczył się posługiwać <br>odpowiednimi wołaczami.<br>- ...chłopczyku, do ciebie mówię! - bisuje <br>alcik czyściutko, półszeptem, konfidencjonalnie i łaskawie. - Jakbyś <br>nam rozłupał ten cukierek nie do pary, to by było sprawiedliwie <br>i byśmy ci dały kawałek.<br>Rozłupał. Lepka brunatna maź zalepiła mu palce.<br>- Możesz oblizać - zaproponował uprzejmie alcik. - Proszę, <br>poliż sobie.<br>Chłopaków znalazł za żywopłotem. Z dobrej strony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego