Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
wolni. A ja? - pół pies, a pół nie wiem wprost - co! Ja oszaleję chyba niedługo - to się uniknąć nie da.
I CZELADNIK
Nie zdążysz, cholero! Bo my ci urządzimy taką śtukę, że zdechniesz z nienasycenia jeszcze na dwa stopnie w morskiej skali Beauforta przed ostatnim cyklonem obłędziku, który byłby rozkoszą wobec tego, co ciebie czeka.
SCURVY
skomli, a potem wyje
To są głupie frazesy, a jednak. Mmmm uuu! - Auauuuuuu! Jak boli całe nie spełnione życie. Chciałem umrzeć z wycieńczenia jako piękny, wzniosły aż do paznokci u nóg starzec. O życie, teraz wiem, żeś

jedno! Puchnie mi wszystko na grubość ręki od tej
wolni. A ja? - pół pies, a pół nie wiem wprost - co! Ja oszaleję chyba niedługo - to się uniknąć nie da.<br> I CZELADNIK<br>Nie zdążysz, cholero! Bo my ci urządzimy taką śtukę, że zdechniesz z nienasycenia jeszcze na dwa stopnie w morskiej skali Beauforta przed ostatnim cyklonem obłędziku, który byłby rozkoszą wobec tego, co ciebie czeka.<br> SCURVY<br> skomli, a potem wyje<br>To są głupie frazesy, a jednak. Mmmm uuu! - Auauuuuuu! Jak boli całe nie spełnione życie. Chciałem umrzeć z wycieńczenia jako piękny, wzniosły aż do paznokci u nóg starzec. O życie, teraz wiem, żeś<br>&lt;page nr=344&gt;<br>jedno! Puchnie mi wszystko na grubość ręki od tej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego