Żabkę i chciałem <br>już odejść, lecz zatrzymał mnie jej błagalny głos:<br><br>- Adasiu, zatrzymaj się jeszcze! Czy pamiętasz, jak podczas <br>twej bytności w moim pałacu pozwoliłam ci zabrać <br>ze skrzyni złoty kluczyk? Bez niego nie będę się teraz <br>mogła dostać ani do bajki o zaklętym jeziorze, ani do <br>bajki o zielonej wodnicy, a przecież tylko w bajce może <br>się znaleźć miejsce dla moich żab i raków. Byłam <br>już w wielkim kłopocie z tego powodu, ale skoro los zesłał <br>mi ciebie, błagam cię, zwróć mi złoty kluczyk, <br>a ocalisz te wszystkie stworzenia, które tu widzisz.<br><br>- Kluczyk? - rzekłem. - Kluczyk? Ależ tak, <br>oczywiście, chętnie ci