w cześć i godność osoby, przeciwko której jest wymierzona, mija się z właściwym celem służenia interesowi publicznemu, a staje się szkodliwa społecznie i jako taka musi być karana".<br>Jest wątpliwe, czy Studnicki odbył orzeczoną karę; był przyzwyczajony do bezkarności. Chociaż w procesie o zniesławienie, jaki wytoczył mu w 1932 roku wojewoda śląski doktor Michał Grażyński, sąd też wymierzył mu karę 3 miesięcy więzienia - objęła go amnestia. Teraz - ów członek II Proletariatu i sybirak - nie bez podstaw liczył, że nikt nie ośmieli się zamknąć w więzieniu tak zasłużonego i głośnego publicysty.-<br>Wówczas w 1932 roku podczas zebrania komisarzy spisowych w MSW wyraził się