obalenia marszałka zabrakło jej tylko jednego głosu. Dwa tygodnie temu obcięła wydatki na administrację o 60 proc., co praktycznie uniemożliwia pracę urzędu marszałkowskiego.<br><br>&lt;tit&gt;Rozmowy z &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>W tej sytuacji marszałek &lt;name type="person"&gt;Kozłowski&lt;/&gt; zdecydował się na rozmowy z &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt;, największym klubem opozycyjnym (9 mandatów). Jak zapewniał, chodziło mu o &lt;q&gt;"porozumienie merytoryczne dla województwa"&lt;/&gt;, dopuszczał obsadzenie jednego miejsca w zarządzie województwa przez bezpartyjnego fachowca wskazanego przez lewicę. &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt; chciał koalicji, zażądał dwóch miejsc w zarządzie i wymiany dyrektorów departamentów. &lt;q&gt;- Koalicja z &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt; nie ma sensu, bo nic nie wskazuje, by to było dobre dla &lt;name type="place"&gt;Pomorza&lt;/&gt;. Działacze &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt; pokazali swą łapczywość&lt;/&gt; - uznał &lt;name type="person"&gt;Tusk&lt;/&gt; i porozumienia