Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
w swoich dolinach, nie wchodząc jedni drugim w drogę, nie zaprzątając sobie głowy problemami sąsiadów, nie odczuwając nawet potrzeby kontaktów. Zadowalali się panowaniem w dolinach, a wszelką władzę zwierzchnią, centralną, mieli we wzgardzie. Troszczyli się przede wszystkim o utrzymanie status quo, podobnie jak drapieżne zwierzęta strzegą swoich terenów łowieckich. Ciągłe wojny, jakie musieli toczyć, by żyć, a także życie w surowych górach i na kamienistych pustyniach, konieczność znoszenia niewyobrażalnych dla innych trudów, niedoli, chłodów i spiekoty wykuły ich na podobieństwo skał, które stały się ich naturalnym środowiskiem, światem skrajności. Mogli w nim żyć tylko najwaleczniejsi, najsilniejsi, najwytrwalsi. Słabi, tchórzliwi, niezaradni nie mieli
w swoich dolinach, nie wchodząc jedni drugim w drogę, nie zaprzątając sobie głowy problemami sąsiadów, nie odczuwając nawet potrzeby kontaktów. Zadowalali się panowaniem w dolinach, a wszelką władzę zwierzchnią, centralną, mieli we wzgardzie. Troszczyli się przede wszystkim o utrzymanie status quo, podobnie jak drapieżne zwierzęta strzegą swoich terenów łowieckich. Ciągłe wojny, jakie musieli toczyć, by żyć, a także życie w surowych górach i na kamienistych pustyniach, konieczność znoszenia niewyobrażalnych dla innych trudów, niedoli, chłodów i spiekoty wykuły ich na podobieństwo skał, które stały się ich naturalnym środowiskiem, światem skrajności. Mogli w nim żyć tylko najwaleczniejsi, najsilniejsi, najwytrwalsi. Słabi, tchórzliwi, niezaradni nie mieli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego