jeszcze budujecie? - pytali.<br>- Co ciągle? Dopiero dwa tygodnie, ciemniaku - odpowiadałem i tu musiał zawsze wtrącić się Stary:<br>- Budujemy mosty dla pana starosty... - a Byk w tym miejscu powtarzał:<br>- Dla takich buców jak ty, a nie dla starosty.<br>I kłócili się, czy tym mostem będzie przejeżdżał starosta i czy mu będzie wolno, i czy to dla niego. Mnie tam było obojętne, dla kogo budowałem ten most. Niech <orig>se</> i król po nim jeździ, dopóki mu się nie znudzi, <orig>bylem</> tylko dobrze zarobił. Chudy też był tego, co ja, zdania, ale inni mieli zawsze coś do powiedzenia, jakby to, kto tam będzie jeździł