łączyły - opowiada 25-letnia Izabela. - Znaliśmy nawzajem nasze ciała, nie musieliśmy mówić, żeby to drugie wiedziało, co ma w danym momencie zrobić. Rozstaliśmy się z różnych powodów, a ja bardzo szybko spotkałam Piotra. Zakochałam się wbrew sobie, spadło to na mnie niespodziewanie i było tak silne, że wiedziałam, że nie wolno mi z tego zrezygnować. Pierwsza wspólna noc była koszmarem: dotyk Piotra tak obcy, tak inny, w ogóle nie wywołujący podniecenia. Zapach orientalnej wody toaletowej dusił mnie zamiast podniecać, pocałunki były zbyt głębokie i agresywne, pchnięcia za mocne. Udałam orgazm. A potem poszłam do łazienki i płakałam, z tęsknoty za ciałem