za zdradę prawdziwego chrześcijańskiego <br>objawienia, ludzką namiastkę zbawczego Słowa Bożego, pogańskie oszustwo <br>czy też indywidualistyczną ucieczkę od wspólnoty. Zwraca uwagę na to, że <br>z takiego punktu widzenia również dialog chrześcijaństwa z religiami Wschodu, <br>z hinduizmem, a zwłaszcza z zen, uważany jest za dość podejrzany, chociaż <br>"odkąd dialog jest postępowy, nie wolno go, oczywiście, atakować w otwarty <br>sposób". Merton podkreśla, iż długa tradycja mistyki chrześcijańskiej - od <br>ery apostolskiej, Ojców aleksandryjskich i kapadockich, aż po Eckharta, <br>Johanna Taulera, mistyków hiszpańskich i nowożytnych -nie jest dewiacją, <br>a podstawowa nauka buddyzmu o niewiedzy, wyzwoleniu i 'oświeceniu' <br>"przynosi to samo właściwe, afirmujące życie wyzwolenie, jakie odnajdujemy