Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
myśli, żadnych pytań - rozzłościł się - nie zabijaj tak wspaniale spontanicznej chwili, nie gaś płomienia, który wybuchł tak niespodziewanie, tak wspaniale, tak nieokiełznanie. Nie przekreślaj wolności uczuć - Hehe myślał wierszem. Przecież nie jest dzieckiem. Wie, co robi... Uspokoił się.
Mana czekała na Hehego szeroko otwarta. Hehe wolno zagłębił się w niej, wpatrując się, jak znika, jak go pochłania. Przyspieszył, upajając się tym widokiem. Rytm stawał się coraz bardziej zapamiętały, Mana odrzuciła głowę do tyłu i cichutko jęczała. Oplotła nogami pośladki Hehego, silnie przyciągnęła go do siebie. Hehe był już w stanie zamroczenia, które odebrało mu wzrok. Czuł tylko pulsujący ruch Many. Próbował jeszcze
myśli, żadnych pytań - rozzłościł się - nie zabijaj tak wspaniale spontanicznej chwili, nie gaś płomienia, który wybuchł tak niespodziewanie, tak wspaniale, tak nieokiełznanie. Nie przekreślaj wolności uczuć - Hehe myślał wierszem. Przecież nie jest dzieckiem. Wie, co robi... Uspokoił się. <br>Mana czekała na Hehego szeroko otwarta. Hehe wolno zagłębił się w niej, wpatrując się, jak znika, jak go pochłania. Przyspieszył, upajając się tym widokiem. Rytm stawał się coraz bardziej zapamiętały, Mana odrzuciła głowę do tyłu i cichutko jęczała. Oplotła nogami pośladki Hehego, silnie przyciągnęła go do siebie. Hehe był już w stanie zamroczenia, które odebrało mu wzrok. Czuł tylko pulsujący ruch Many. Próbował jeszcze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego