Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
jakiegoś miłego noclegu - odparł maszerując po gałęzi.
Nie minęło wiele czasu, a Smocurek odkrył dziuplę. Na jej dno rzuciliśmy trochę liści. Już zasypiałam, gdy coś mi przyszło do głowy:
- A On nie wyczuje nas tutaj?
- Nie. Jesteśmy na wodnym drzewie - dodał wyjaśniającym tonem i zapadł w drzemkę.
Leżałam obok niego, wpatrując się w roziskrzone niebo. Moje myśli pofrunęły w stronę Hiacynty i Zachariasza. Noc, mimo że Smocurek i ja budziliśmy się kilkakrotnie, minęła stosunkowo szybko. A kiedy zaczęły śpiewać ptaki i niebo rozjaśniło się od promieni wschodzącego słońca, przyszła do nas Hiacynta.
Powiedziała, że jestem już bezpieczna, ponieważ On wpadł do Ziejącej
jakiegoś miłego noclegu - odparł maszerując po gałęzi.<br>Nie minęło wiele czasu, a Smocurek odkrył dziuplę. Na jej dno rzuciliśmy trochę liści. Już zasypiałam, gdy coś mi przyszło do głowy:<br>- A On nie wyczuje nas tutaj?<br>- Nie. Jesteśmy na wodnym drzewie - dodał wyjaśniającym tonem i zapadł w drzemkę.<br>Leżałam obok niego, wpatrując się w roziskrzone niebo. Moje myśli pofrunęły w stronę Hiacynty i Zachariasza. Noc, mimo że Smocurek i ja budziliśmy się kilkakrotnie, minęła stosunkowo szybko. A kiedy zaczęły śpiewać ptaki i niebo rozjaśniło się od promieni wschodzącego słońca, przyszła do nas Hiacynta.<br>Powiedziała, że jestem już bezpieczna, ponieważ On wpadł do Ziejącej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego