to właściwie odruch warunkowy, bo cóż ma człowiek do powiedzenia swoim Czytelnikom w chwilach tak poważnych i niejasnych jak obecna, a w dodatku ponurych jak deszczowa noc. Niedawno ktoś z redakcyjnego grona przybył z odczytów na prowincji i powiedział nam, że ludzie chcą, byśmy ich pocieszali swoimi artykułami, a nie wpędzali w coraz głębszą frustrację. Te artykuły: ekonomiczne i społeczne przewidywały właściwie to, co się obecnie dzieje. Jeżeli można jak się wskazuje - przewidzieć rozwój naszej sytuacja gospodarczej i społecznej, to dlaczegóż - na litość boską czeka się zawsze na to, aby sytuacja ta stawała się prawie bezwyjściowa! Mówię ,,prawie", bo przecież zawsze