wszyscy jednocześnie. Na środku baraku ciągnął się długi stół, a wzdłuż niego dwa rzędy ławek, między ławkami i miejscami do leżenia przejścia szerokości może 80 cm Tutaj wylądowali i powiedziano im, że teraz nie mają siedzieć, tylko położyć się pod ścianami i być cicho, najlepiej niech spróbują zasnąć. Po godzinie wpół do siódmej będzie można wyjść za ew. potrzebą, a od siódmej już normalnie wychodzić, ale każdy kto spróbuje wyjść w nocy może zostać zastrzelony, a już zwłaszcza jeżeli zbliży się do ogrodzenia. Nie pozostawało im nic innego, niż słuchać. Deski, chociaż twarde, były jednak lepsze od cementu, przynajmniej jakaś izolacja