Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
w pamięci przewymarłe twarze.

A na jego skinienie od owej godziny
Powstawały schroniska - dziwy tej krainy -
Dla człowieka, zwierzęcia i wszelkiej rośliny.

Oto razu pewnego w tym czasie bez czasu
Król Asoka zmiłował oczyma wśród lasu
Wierzbę, co umierała bez liści hałasu.

Zadżumiona skwarami, bez jadła, napoju,
Schła, ledwo zieleniejąc, wpośród pszczół wyroju,
W przeubogim, na zgony ordzewiałym stroju.

Król pojął z woli serca i z duszy nakazu
Jej milczenie, tak inne od milczenia głazu,
I czuł to, co się czuje - nigdy lub od razu.

Więc serdecznie jej sękom przyglądał się z bliska,
Więc widział, jak się zmaga i rdzą bólu
w pamięci przewymarłe twarze.<br><br>A na jego skinienie od owej godziny<br>Powstawały schroniska - dziwy tej krainy - <br>Dla człowieka, zwierzęcia i wszelkiej rośliny.<br><br>Oto razu pewnego w tym czasie bez czasu<br>Król Asoka zmiłował oczyma wśród lasu<br>Wierzbę, co umierała bez liści hałasu.<br><br>Zadżumiona skwarami, bez jadła, napoju,<br>Schła, ledwo zieleniejąc, wpośród pszczół wyroju,<br>W przeubogim, na zgony ordzewiałym stroju.<br><br>Król pojął z woli serca i z duszy nakazu<br>Jej milczenie, tak inne od milczenia głazu,<br>I czuł to, co się czuje - nigdy lub od razu.<br><br>Więc serdecznie jej sękom przyglądał się z bliska,<br>Więc widział, jak się zmaga i rdzą bólu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego