Typ tekstu: Książka
Autor: Krawczyk Piotr
Tytuł: Plamka światła
Rok: 1997
o czym gadać i w ogóle - do
widzenia. Po dwóch godzinach jednak nie wytrzymała. Nie mogła już
dłużej czekać, aż ten cholerny gaduła zakończy wreszcie swoje wywody,
jakieś brednie, i wywali wreszcie nieproszonych gości za drzwi.
Wydała wrzask godny Alana Batesa w znanym filmie. Przeraźliwy krzyk:
"Krzysieeek!!!" w pierwszej chwili wprawił obu bojowników o wiarę w
osłupienie. Krzyśka zresztą też.
Zupełnie o niej zapomniał. Kiedy podczas zapamiętałej konwersacji co
pewien czas uświadamiał sobie, że jeszcze się nie pokazała, sądził, że
jest czymś zajęta. Myślał, że na przykład segreguje brudną bieliznę do
prania albo że maluje sobie oczy.
Paraliż trwał ułamek sekundy
o czym gadać i w ogóle - do<br>widzenia. Po dwóch godzinach jednak nie wytrzymała. Nie mogła już<br>dłużej czekać, aż ten cholerny gaduła zakończy wreszcie swoje wywody,<br>jakieś brednie, i wywali wreszcie nieproszonych gości za drzwi.<br> Wydała wrzask godny Alana Batesa w znanym filmie. Przeraźliwy krzyk:<br>"Krzysieeek!!!" w pierwszej chwili wprawił obu bojowników o wiarę w<br>osłupienie. Krzyśka zresztą też.<br> Zupełnie o niej zapomniał. Kiedy podczas zapamiętałej konwersacji co<br>pewien czas uświadamiał sobie, że jeszcze się nie pokazała, sądził, że<br>jest czymś zajęta. Myślał, że na przykład segreguje brudną bieliznę do<br>prania albo że maluje sobie oczy.<br> Paraliż trwał ułamek sekundy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego