ulubionym zajęciem jest potępianie grzeszników. Nie wiem, skąd jest <br>w nim tyle złości, ale jestem zupełnie pewna, że zbyt łatwo rzutuje swoje obsesje na otoczenie. Wszyscy politycy to złodzieje, młodzież to narkomani, a wszystkie kobiety się puszczają! Tylko on jest święty. I nie potrafi pojąć, że to całe zło pochodzi wprost od niego. Przepraszam, że ci to mówię, wiem, że jest to twój mąż, a ty jesteś najbardziej lojalną żoną na świecie, ale tym razem naprawdę przesadził. Co mu te dzieciaki zawiniły? Nie może patrzeć na to, że się lubią albo dobrze bawią? Zazdrości im czy co?</><br><br>Ten list, nie dokończony