80. walczył przeciw Sowietom w oddziałach legendarnego i słynnego z okrucieństwa Gulbuddina Hekmatiara. Ostatecznie obyło się bez obcinania rąk, ale Anwara wysłano do rodziny w Pakistanie, by z dala od zachodnich pokus trochę się opamiętał. I rzeczywiście opamiętał się. Pakistański kuzyn zabrał go na wycieczkę do sąsiedniego Afganistanu, gdzie talibowie wprowadzali właśnie nowe porządki. Durani spostrzegł, że Afganistan oferuje, podobnie jak Zachód, wiele atrakcji, choć są to atrakcje innego rodzaju. Zamiast dyskotek - obozy wojskowe, zamiast alkoholu i narkotyków - szkolenie w strzelaniu z kałasznikowów i granatników przeciwpancernych. Te nowe atrakcje pochłonęły go tak samo, jak dawne, londyńskie. Trafił do obozu szkoleniowego, gdzie