to brzmi, pewnie sprawa trafiłaby do gazet. A niechby ktoś zobaczył, że przytulam jakaś dziewczynkę, miałabym za swoje. Emilko kochana, ciocia <page nr=176> nie może cię przytulać, bo jest zboczona, postaraj się to jakoś zrozumieć. Ech...<br>Emilka chyba niedługo umrze. Nic już z niej nie zostało. Z jej matki też nic. Dwa wraki, duży i mały, dwa cienie. Niejedno już widziałam, ale ta kobieta znika razem ze swoim dzieckiem. W dodatku zawsze przychodzi sama, nie wiem dlaczego. Nie mam odwagi zapytać. Wygląda na to, że naprawdę nie ma nikogo. Kiedy o tym myślę, paraliżuje mnie paniczny lęk, strach przed tym, że pewnego dnia