Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 35
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1988
Mówię: - Dobrze, zapytam, czy by nie pojechali. Wizytator z intonacyjką: Kogo pan zapyta? Uczniów - powtarzam. - To pan nie jest dyrektorem? Owszem, jestem, a uczniowie pracują dobrze, ponieważ im nie rozkazuję, tylko pytam. Zapytałem uczniów, zdecydowała się spora grupa. PGR nawalił z autobusem, szliśmy więc prawie 15 km, zrobili swoje i wróciliśmy też piechotą.
- Pan z nimi?
- Ja z nimi. I wkrótce kuratorium przywykło do moich egzotycznych odpowiedzi na proste pytania.
- Co się działo w "trójce" potem?
- Oni się bardzo szybko uczyli samodzielności i odpowiedzialności. Było to widać na wycieczkach, biwakach. A przecież nie mieli dotąd żadnego treningu. Doszedłem do wniosku, że
Mówię: - Dobrze, zapytam, czy by nie pojechali. Wizytator z &lt;orig&gt;intonacyjką&lt;/&gt;: Kogo pan zapyta? Uczniów - powtarzam. - To pan nie jest dyrektorem? Owszem, jestem, a uczniowie pracują dobrze, ponieważ im nie rozkazuję, tylko pytam. Zapytałem uczniów, zdecydowała się spora grupa. PGR nawalił z autobusem, szliśmy więc prawie 15 km, zrobili swoje i wróciliśmy też piechotą.<br>- Pan z nimi? <br>- Ja z nimi. I wkrótce kuratorium przywykło do moich egzotycznych odpowiedzi na proste pytania.<br>- Co się działo w "trójce" potem? <br>- Oni się bardzo szybko uczyli samodzielności i odpowiedzialności. Było to widać na wycieczkach, biwakach. A przecież nie mieli dotąd żadnego treningu. Doszedłem do wniosku, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego