Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
Gdy tylko opuściła mnie Tereska, sflaczałem jak balon po wypuszczeniu powietrza. Nie po raz pierwszy pomyślałem o pani Janinie. Jakże brakowało mi jej ciepła i gorzkiej mądrości! Wysmażyłem do niej łzawy list. "Jakże żałuję, że Pani tu nie ma. Brak mi naszych rozmów. Nie mam z kim zamienić słowa".
Renata wsadzała nadal nos w sprawy Kucyka i gdzieś ją zamknięto w areszcie na czterdzieści osiem godzin. Zaraz napisała reportaż o swym uwięzieniu, co wywołało panikę w redakcji i wymówienie stosunku pracy. Uznała to za sukces. Ja często się oglądałem na ulicy, czy mnie ktoś nie śledzi, ale nie dostrzegałem żadnej dwuznacznej
Gdy tylko opuściła mnie Tereska, sflaczałem jak balon po wypuszczeniu powietrza. Nie po raz pierwszy pomyślałem o pani Janinie. Jakże brakowało mi jej ciepła i gorzkiej mądrości! Wysmażyłem do niej łzawy list. "Jakże żałuję, że Pani tu nie ma. Brak mi naszych rozmów. Nie mam z kim zamienić słowa".<br>Renata wsadzała nadal nos w sprawy Kucyka i gdzieś ją zamknięto w areszcie na czterdzieści osiem godzin. Zaraz napisała reportaż o swym uwięzieniu, co wywołało panikę w redakcji i wymówienie stosunku pracy. Uznała to za sukces. Ja często się oglądałem na ulicy, czy mnie ktoś nie śledzi, ale nie dostrzegałem żadnej dwuznacznej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego