Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
to Żyd, ja go nie chcę znać. Wzięła lotnika Griszę Baranowa. Grisza był o dwadzieścia lat od niej młodszy, ale nie miał o tym pojęcia. Nie wiedział też, że byłyśmy kiedyś Żydówkami. Odprowadzał mnie w niedzielę do kościoła, dawał mi pieniądze na tacę. Do środka nie wchodził. Halusia, mówił, eto wsio priroda... Uczył mnie czytać i pisać po rosyjsku, zabierał mnie z mamą na występy rosyjskich śpiewaków i tancerzy, gdzie przychodziły Rosjanki w niemieckich nocnych koszulach i płaszczach z niemieckich kap. Kupił mi rower i płaszcz nieprzemakalny. Miałam ojca i pierwszy raz w życiu się czułam bezpieczna. I widziałam uśmiech na
to Żyd, ja go nie chcę znać. Wzięła lotnika Griszę Baranowa. Grisza był o dwadzieścia lat od niej młodszy, ale nie miał o tym pojęcia. Nie wiedział też, że byłyśmy kiedyś Żydówkami. Odprowadzał mnie w niedzielę do kościoła, dawał mi pieniądze na tacę. Do środka nie wchodził. Halusia, mówił, eto wsio priroda... Uczył mnie czytać i pisać po rosyjsku, zabierał mnie z mamą na występy rosyjskich śpiewaków i tancerzy, gdzie przychodziły Rosjanki w niemieckich nocnych koszulach i płaszczach z niemieckich kap. Kupił mi rower i płaszcz nieprzemakalny. Miałam ojca i pierwszy raz w życiu się czułam bezpieczna. I widziałam uśmiech na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego