Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 40
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
w kolejce na Giewont. W pewnym sensie jednak rozumiem ludzi mieszkających tutaj na Podhalu, którzy chcieliby, aby sezon trwał cały rok.
Może uderzyłem w nutę krytyczną i sentymentalną. Na pewno wszystko to rekompensuje wspaniały widok Tatr, no i ludzie, którzy tu żyją. Bo nie da się ukryć, że jest tutaj wspaniale. W Zakopanem bywałem z występami. Nawet kiedyś z przyjaciółmi rozklejałem swoje plakaty. To było miłe. Mam tu przyjaciół, a także kilka ulubionych miejsc.

Andrzej Zieliński - Nie poznaję Zakopanego, Krupówek odkąd wkroczyli tu biznesmeni. Ja jestem przyzwyczajony do starych sklepów, starych restauracji. Szkoda mi tego. Jednak na szczęście mało zmieniły się
w kolejce na Giewont. W pewnym sensie jednak rozumiem ludzi mieszkających tutaj na Podhalu, którzy chcieliby, aby sezon trwał cały rok.<br>Może uderzyłem w nutę krytyczną i sentymentalną. Na pewno wszystko to rekompensuje wspaniały widok Tatr, no i ludzie, którzy tu żyją. Bo nie da się ukryć, że jest tutaj wspaniale. W Zakopanem bywałem z występami. Nawet kiedyś z przyjaciółmi rozklejałem swoje plakaty. To było miłe. Mam tu przyjaciół, a także kilka ulubionych miejsc.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;Andrzej Zieliński - Nie poznaję Zakopanego, Krupówek odkąd wkroczyli tu biznesmeni. Ja jestem przyzwyczajony do starych sklepów, starych restauracji. Szkoda mi tego. Jednak na szczęście mało zmieniły się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego