Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
z podziwem na
łowcę.
- Bałem się, Tomku. Pamiętasz, co opowiadałem ci o mojej przygodzie w
Bengalii? Od tej pory nie lubię tygrysów. On to widocznie wyczuwał,
stawał się coraz bardziej natarczywy. Nagle ty wpadłeś tutaj jak wicher
i wtedy bardzo się przeraziłem. Byłem pewny, że zginiemy obydwaj.
Spisałeś się naprawdę wspaniale Ocaliłeś siebie i mnie!
- Dlaczego rzucił się pan po strzale na tygrysa?
- Nie wiedziałem, że jesteś tak niezawodnym strzelcem. Obawiałem się
o ciebie. Niepotrzebnie, jak się okazało. Trafiłeś bestię dokładnie
między ślepia. Tygrys był już w agonii, gdy usiłowałem go powstrzymać.
- Więc chciał mnie pan zasłonić! - szepnął głęboko wzruszony.
- Prawdę
z podziwem na<br>łowcę.<br> - Bałem się, Tomku. Pamiętasz, co opowiadałem ci o mojej przygodzie w<br>Bengalii? Od tej pory nie lubię tygrysów. On to widocznie wyczuwał,<br>stawał się coraz bardziej natarczywy. Nagle ty wpadłeś tutaj jak wicher<br>i wtedy bardzo się przeraziłem. Byłem pewny, że zginiemy obydwaj.<br>Spisałeś się naprawdę wspaniale Ocaliłeś siebie i mnie!<br> - Dlaczego rzucił się pan po strzale na tygrysa?<br> - Nie wiedziałem, że jesteś tak niezawodnym strzelcem. Obawiałem się<br>o ciebie. Niepotrzebnie, jak się okazało. Trafiłeś bestię dokładnie<br>między ślepia. Tygrys był już w agonii, gdy usiłowałem go powstrzymać.<br> - Więc chciał mnie pan zasłonić! - szepnął głęboko wzruszony.<br> - Prawdę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego