Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 7-8
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1964
kłamstwo w tym roku, powiedzą, że tak i dzieci spokojnie zasną, a oni pójdą na zabawę. W tym roku sami, nie umawiając się z nikim. Żeby było tak, jak wtedy w tego Sylwestra, przed ich ślubem, kiedy to poszli sobie - ot tak - na wariata, na włoską zabawę i tak się wspaniale bawili, że w trzy miesiące potem pobrali się. To było we Włoszech, na innej planecie, w innym wymiarze. Nie wiadomo co im strzeliło w tym roku do głowy, żeby wybrać się tylko we dwoje. Może chcieli na jedną noc pojechać w przeszłość?
Magdalena drgnęła, wyrwana z ciasnego pokoiku swych myśli
kłamstwo w tym roku, powiedzą, że tak i dzieci spokojnie zasną, a oni pójdą na zabawę. W tym roku sami, nie umawiając się z nikim. Żeby było tak, jak wtedy w tego Sylwestra, przed ich ślubem, kiedy to poszli sobie - ot tak - na wariata, na włoską zabawę i tak się wspaniale bawili, że w trzy miesiące potem pobrali się. To było we Włoszech, na innej planecie, w innym wymiarze. Nie wiadomo co im strzeliło w tym roku do głowy, żeby wybrać się tylko we dwoje. Może chcieli na jedną noc pojechać w przeszłość?<br>Magdalena drgnęła, wyrwana z ciasnego pokoiku swych myśli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego