Dobrą i Smulikowskiego</><br><br>Z więzienia wojskowego zwolniono mnie w końcu marca; święta wielkanocne 1934 roku spędziłem w Lublinie, po paru tygodniach wyjechałem do Warszawy. Szybko porozumiałem się z Michalskim, któremu w Krakowie nie udało się zapuścić korzeni,<br><br><page nr=43> i z poznanym właśnie Piętakiem. "Wynajmiemy duży pokój na trzech, będziemy pracować i wspomagać się nawzajem. Na kupie zawsze łatwiej". Pokój odpowiednio rozległy, z balkonem na ulicę, znalazł się na Powiślu, przy Dobrej, między Tamką i Solcem. W ostatnich latach pisano w kraju o tym "wspólnym pokoju" bardzo dużo, bodaj że o wiele za dużo i przeważnie bardzo niedokładnie, a niekiedy powierzchownie i kłamliwie, w