Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
paru pokoleń żarły ze sobą.
Pamiętamy też kłótnię bez jednego słowa, ale przecież słyszalną, głośną, chociaż nie mającą nic wspólnego z filozofowaniem.
Otóż dwóch ubogich staruszków, którzy przez całe życie żyli zgodnie kolegując z sobą od dziecka, przyświadczając sobie na weselu i na jarmarku, obraziło się nagle na siebie za wspominki nieopatrzne z jakiejś zalecanki.
Któregoś dnia spostrzegła wieś, że obywają się bez jednego słowa, nie patrzą na siebie, nie stukają się laska o laskę, nie klepią się po udach i nie chichoczą, jakby ich łaskotała pod pięty wieczność niewidzialna.
Którejś niedzieli postanowiono ich pogodzić.
Cała dorosła wieś wyszła nad rzekę
paru pokoleń żarły ze sobą.<br> Pamiętamy też kłótnię bez jednego słowa, ale przecież słyszalną, głośną, chociaż nie mającą nic wspólnego z filozofowaniem.<br> Otóż dwóch ubogich staruszków, którzy przez całe życie żyli zgodnie kolegując z sobą od dziecka, przyświadczając sobie na weselu i na jarmarku, obraziło się nagle na siebie za wspominki nieopatrzne z jakiejś zalecanki.<br> Któregoś dnia spostrzegła wieś, że obywają się bez jednego słowa, nie patrzą na siebie, nie stukają się laska o laskę, nie klepią się po udach i nie chichoczą, jakby ich łaskotała pod pięty wieczność niewidzialna.<br> Którejś niedzieli postanowiono ich pogodzić.<br> Cała dorosła wieś wyszła nad rzekę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego