Podbiegł do gwoździa, na którym wisiał jego płaszcz. Nagle zatrzymał się z namysłem.<br>- Alina - powiedział wolno. - Alina - powtórzył, jakby wypoczywał <page nr=165> wymawiając jej imię. - Słuchaj, zejdź na dół. Na rogu Targowej jest kawiarnia. Poczekaj na mnie godzinę. - Cofnęła się na próg nie odrywając od niego wzroku. Potakiwał głową każdemu jej krokowi wstecz.<br>- Może będę wcześniej - powiedział uciekając oczami.<br>"Zaraz przyjdzie Kolumb. Kiedy się umawiał, był jakiś dziwny. Zaraz przyjdzie Kolumb. Właściwie, czemu wygnałem Alinę? Tak, trzeba było ją zostawić, żeby mój przyjaciel, który przyjdzie tu wykonać na mnie wyrok, zastał u mnie, w kawalerskim pokoju, swoją żonę. Zaraz przyjdzie. Co się ze