Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
że będziemy milczeć jak zmurszałe głazy, i odłożyłam słuchawkę. Paweł zakończył badanie artykułów spożywczych przez lupę, uznał je za jadalne i na wszelki wypadek skoczył do sklepu po nowe mleko, bo wczorajsze było otwarte. Kupioną przez niego kawę uznaliśmy za nieszkodliwą, zważywszy, że piliśmy ją wczoraj i jeszcze żyjemy. Nowy wstrząs pozbawił apetytu tylko Zosię, Paweł Włodzia nie lubił, a Marianne właściwie nie dostrzegał, ja zaś prawie nie znałam ich obydwojga. Trzeźwo stwierdziłam, że gdybyśmy mieli tracić apetyt przy każdym zbrodniczym zamachu, wkrótce zapewne zaczęłaby nam grozić śmierć głodowa.
Alicja przyjechała samochodem razem z panem Muldgaardem, okropnie zdenerwowana i pełna wyrzutów
że będziemy milczeć jak zmurszałe głazy, i odłożyłam słuchawkę. Paweł zakończył badanie artykułów spożywczych przez lupę, uznał je za jadalne i na wszelki wypadek skoczył do sklepu po nowe mleko, bo wczorajsze było otwarte. Kupioną przez niego kawę uznaliśmy za nieszkodliwą, zważywszy, że piliśmy ją wczoraj i jeszcze żyjemy. Nowy wstrząs pozbawił apetytu tylko Zosię, Paweł Włodzia nie lubił, a Marianne właściwie nie dostrzegał, ja zaś prawie nie znałam ich obydwojga. Trzeźwo stwierdziłam, że gdybyśmy mieli tracić apetyt przy każdym zbrodniczym zamachu, wkrótce zapewne zaczęłaby nam grozić śmierć głodowa.<br>Alicja przyjechała samochodem razem z panem Muldgaardem, okropnie zdenerwowana i pełna wyrzutów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego