Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
i tak byśmy się przygotowali do ostatecznego zerwania." Teraz już za późno - był w położeniu człowieka, który chcąc się wyleczyć radykalnie, zażył nadmierną dawkę trucizny i nagle spostrzegł, że to, co go miało uzdrowić, zabija go.
Idąc ulicą od dworca kolejowego ostrożnie wymijał przechodniów, by uniknąć potrąceń - takie bowiem potrącenia wstrząsały obolałymi piersiami i do cierpienia psychicznego dodawały cierpienie fizyczne, które kolidowało z tamtym. Plant nie mógł ominąć. Ośnieżone gałęzie kasztanów przypomniały mu coś tak odległego, że tylko podświadomie to niejako zaakceptował - to się łagodnie wlało w jego piersi i zapełniło aż po oczy zmuszając go do jeszcze ostrożniejszego chodu, jakby
i tak byśmy się przygotowali do ostatecznego zerwania." Teraz już za późno - był w położeniu człowieka, który chcąc się wyleczyć radykalnie, zażył nadmierną dawkę trucizny i nagle spostrzegł, że to, co go miało uzdrowić, zabija go.<br>Idąc ulicą od dworca kolejowego ostrożnie wymijał przechodniów, by uniknąć potrąceń - takie bowiem potrącenia wstrząsały obolałymi piersiami i do cierpienia psychicznego dodawały cierpienie fizyczne, które kolidowało z tamtym. Plant nie mógł ominąć. Ośnieżone gałęzie kasztanów przypomniały mu coś tak odległego, że tylko podświadomie to niejako zaakceptował - to się łagodnie wlało w jego piersi i zapełniło aż po oczy zmuszając go do jeszcze ostrożniejszego chodu, jakby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego