Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 12.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
drugiego.

Nie to jest wszakże najważniejsze. Opinia publiczna lubi wierzyć w klarowne czarno-białe układy i ma do tego, niestety, święte prawo. Inaczej z politykami. Ci rozumieć powinni (rzecz wydawałoby się elementarną), że ostatecznie władze w kraju będącym naszym strategicznym sąsiadem obejmie albo Juszczenko, albo Janukowycz. Umilkną protesty (bardzo zresztą wstrzemięźliwe w zachodniej Europie), skończą się ewentualne sankcje, uznawania i nieuznawania, a miejsce Ukrainy na mapie świata się nie zmieni. Trzeba więc będzie dogadywać się i współpracować jak nie z Juszczenką, to z Janukowyczem. Na palenie mostów mogliby sobie pozwolić odlegli Francuzi, Hiszpanie, Anglicy, Amerykanie, choć wcale się akurat do tego
drugiego.<br><br>Nie to jest wszakże najważniejsze. Opinia publiczna lubi wierzyć w klarowne czarno-białe układy i ma do tego, niestety, święte prawo. Inaczej z politykami. Ci rozumieć powinni (rzecz wydawałoby się elementarną), że ostatecznie władze w kraju będącym naszym strategicznym sąsiadem obejmie albo Juszczenko, albo Janukowycz. Umilkną protesty (bardzo zresztą wstrzemięźliwe w zachodniej Europie), skończą się ewentualne sankcje, uznawania i nieuznawania, a miejsce Ukrainy na mapie świata się nie zmieni. Trzeba więc będzie dogadywać się i współpracować jak nie z Juszczenką, to z Janukowyczem. Na palenie mostów mogliby sobie pozwolić odlegli Francuzi, Hiszpanie, Anglicy, Amerykanie, choć wcale się akurat do tego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego