Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
się zabawimy. Może zrobimy kolejarza? To taka przyjemność z kilkoma po kolei. Przecież fajne z nas chłopaki.
Dziewczyna znowu próbowała się podnieść. Ale tamten znowu ją przytrzymał.
- Puść ją, Szymek. Dosyć tego. To już dawno nie jest zabawne - Janek stał tuż obok. - Zresztą w ogóle nie było. Jak ci nie wstyd tak się zachowywać? Przecież masz rodzinę.
- A ty, Jasiu, taki jesteś, kurwa, rycerz bez skazy? To dlaczego żona cię zostawiła?
- Bo byłem taki głupi jak ty. Jak powiesz jeszcze słowo, będę ci musiał przypierdolić. Więc uważaj. A teraz przepuść panią.
Szymon przez chwilę się wahał, ale nie odezwał się.
- To
się zabawimy. Może zrobimy kolejarza? To taka przyjemność z kilkoma po kolei. Przecież fajne z nas chłopaki.<br>Dziewczyna znowu próbowała się podnieść. Ale tamten znowu ją przytrzymał.<br>- Puść ją, Szymek. Dosyć tego. To już dawno nie jest zabawne - Janek stał tuż obok. - Zresztą w ogóle nie było. Jak ci nie wstyd tak się zachowywać? Przecież masz rodzinę.<br>- A ty, Jasiu, taki jesteś, kurwa, rycerz bez skazy? To dlaczego żona cię zostawiła?<br>- Bo byłem taki głupi jak ty. Jak powiesz jeszcze słowo, będę ci musiał przypierdolić. Więc uważaj. A teraz przepuść panią.<br>Szymon przez chwilę się wahał, ale nie odezwał się.<br>- To
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego