Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
na Akademii Sztuk Pięknych, chyba już się przyjaźniłem wtedy ze Zbyszkiem. On oddalił mnie od jastrzębskich przyjaźni, jakoś wstydliwie oddalił, ale to już zupełnie inna sprawa. Zyga w ciągu tego czasu nie dostał się na polonistykę i chyba bardzo to przeżył, chyba wstydził się tego tą swoją biedną, prowincjonalną wstydliwością - wstydliwością chłopca z biednego domu. Dlatego pewnie uprawiał kulturystykę, lokował swoje ambicje w ciało, rozwijał je... Cóż, tak niewiele tym ciałem osiągnął. Białe ciało z delikatnymi niebieskawymi żyłkami, niewinne, nieowłosione... i znów jestem myślą przy genitaliach... i znów jestem myślą przy tych długich zimowych miesiącach samotności w znanym dobrze domu naprzeciw
na Akademii Sztuk Pięknych, chyba już się przyjaźniłem wtedy ze Zbyszkiem. On oddalił mnie od jastrzębskich przyjaźni, jakoś wstydliwie oddalił, ale to już zupełnie inna sprawa. Zyga w ciągu tego czasu nie dostał się na polonistykę i chyba bardzo to przeżył, chyba wstydził się tego tą swoją biedną, prowincjonalną wstydliwością - wstydliwością chłopca z biednego domu. Dlatego pewnie uprawiał kulturystykę, lokował swoje ambicje w ciało, rozwijał je... Cóż, tak niewiele tym ciałem osiągnął. Białe ciało z delikatnymi niebieskawymi żyłkami, niewinne, nieowłosione... i znów jestem myślą przy genitaliach... i znów jestem myślą przy tych długich zimowych miesiącach samotności w znanym dobrze domu naprzeciw
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego