Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
były bardzo pojemne, dwie ściany miały w pełni zaledowane, scrollowały się na nich bezustannie aktualności z giełdowych ekranów taktycznych centrum operacyjnego sztabu EDC. Żadnych wielkich sekretów człowiek z nich nie wyczyta, taki po prostu był default windowych ledunków - lecz oddziaływał na wyobraźnię i wprowadzał w atmosferę panującą w Bunkrze. To wszak było oko cyklonu, front tej wojny, przykryte nieprzyjacielskim ogniem okopy samotnej dywizji powstrzymującej napór wroga.
Fatum: wyszedłszy z windy na siódmym podpoziomie, Nicholas Hunt wpadł na niewysoką kobietę w mundurze o generalskich dystynkcjach EDC. Odwróciła się: Kleist. Co się okazało: czekała na niego.
- Słówko, jeśli można.
Niemal zaciągnęła go do
były bardzo pojemne, dwie ściany miały w pełni zaledowane, &lt;orig&gt;scrollowały&lt;/&gt; się na nich bezustannie aktualności z giełdowych ekranów taktycznych centrum operacyjnego sztabu EDC. Żadnych wielkich sekretów człowiek z nich nie wyczyta, taki po prostu był default windowych ledunków - lecz oddziaływał na wyobraźnię i wprowadzał w atmosferę panującą w Bunkrze. To wszak było oko cyklonu, front tej wojny, przykryte nieprzyjacielskim ogniem okopy samotnej dywizji powstrzymującej napór wroga. <br>Fatum: wyszedłszy z windy na siódmym podpoziomie, Nicholas Hunt wpadł na niewysoką kobietę w mundurze o generalskich dystynkcjach EDC. Odwróciła się: Kleist. Co się okazało: czekała na niego. <br>- Słówko, jeśli można. <br>Niemal zaciągnęła go do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego