Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
niczym baranki i jagnięta,
i zbudził mnie gwar głosów, chłopcy, wstając, rozmawiali, a Kuba i Albin wpatrywali się we mnie, jakby nie mogli uwierzyć, że to ja, jakbym w tym krótkim śnie przemienił się w kogoś innego, jakbym nagle - widomie - przestał być dzieckiem: na ich oczach stałem się młodzieńcem, miałem wszakże już prawie trzynaście lat i od chwili, kiedy badano mnie w Pahlevi tuż po przyjeździe do Persji ze Związku Sowieckiego, urosłem o dobrych kilkanaście centymetrów (wtedy miałem sto czterdzieści cztery centymetry wzrostu) i przybrałem na wadze z górą dziesięć kilogramów (wtedy ważyłem około trzydziestu!),
ale nie wypytywali o nic, wiedzieli
niczym baranki i jagnięta,<br>i zbudził mnie gwar głosów, chłopcy, wstając, rozmawiali, a Kuba i Albin wpatrywali się we mnie, jakby nie mogli uwierzyć, że to ja, jakbym w tym krótkim śnie przemienił się w kogoś innego, jakbym nagle - widomie - przestał być dzieckiem: na ich oczach stałem się młodzieńcem, miałem wszakże już prawie trzynaście lat i od chwili, kiedy badano mnie w Pahlevi tuż po przyjeździe do Persji ze Związku Sowieckiego, urosłem o dobrych kilkanaście centymetrów (wtedy miałem sto czterdzieści cztery centymetry wzrostu) i przybrałem na wadze z górą dziesięć kilogramów (wtedy ważyłem około trzydziestu!),<br>ale nie wypytywali o nic, wiedzieli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego