Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
zorientować się, że dwa draby są od niego cztery razy więksi. Rozglądnął się za drogą odwrotu. Za późno.
- Nie uciekaj, tatuśku! - karcąco odezwał się ten z chrypą, zachodząc z boku. - Dopiero się poznaliśmy!
- Chrzanię was!
- Nieładnie - zasmucił się szramowaty. - Pan tatuś jest niegrzeczny!
- Znikajcie stąd, bo przejadę się po waszych wszawych pyskach! Patrząc w lustro będziecie myśleli, że to tyłki!
- Ho, ho! Wyszczekany - z uznaniem kiwnął głową chrapliwy.
- Dobra, chłopcy! - Herbert sięgnął po odznakę.- Pożartowaliśmy sobie, a teraz spadajcie!
- O kurwa! - stęknął szramowaty. - Już dawno nie waliłem gliny.
Herbert nie czekał dłużej. Zaprawił go w krocze i rzucił się do drzwi
zorientować się, że dwa draby są od niego cztery razy więksi. Rozglądnął się za drogą odwrotu. Za późno.<br>- Nie uciekaj, tatuśku! - karcąco odezwał się ten z chrypą, zachodząc z boku. - Dopiero się poznaliśmy!<br>- Chrzanię was!<br>- Nieładnie - zasmucił się szramowaty. - Pan tatuś jest niegrzeczny!<br>- Znikajcie stąd, bo przejadę się po waszych wszawych pyskach! Patrząc w lustro będziecie myśleli, że to tyłki!<br>- Ho, ho! Wyszczekany - z uznaniem kiwnął głową chrapliwy.<br>- Dobra, chłopcy! - Herbert sięgnął po odznakę.- Pożartowaliśmy sobie, a teraz spadajcie!<br>- O kurwa! - stęknął szramowaty. - Już dawno nie waliłem gliny.<br>Herbert nie czekał dłużej. Zaprawił go w krocze i rzucił się do drzwi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego