Maszynę uważał za dostatecznie sprawdzoną i bezpieczną nawet w radzieckiej przestrzeni powietrznej. Doskonale pamiętał brawurową misję wywiadowczą przeprowadzoną jeszcze 4 lipca 1956 r., kiedy U-2A (nr. 56-6680, Article 347) po starcie z niemieckiego lotniska położonego w pobliżu Wiesbaden dokonał rozpoznania systemów obrony powietrznej Moskwy a potem Leningradu, nie wszczynając jakiegokolwiek alarmu.<br>Powers uruchomił silnik, chwilę sprawdzał jego pracę i działanie poszczególnych instalacji maszyny, a potem delikatnie skierował Lady na pas startowy, opuszczając otwartą podczas kołowania osłonę kabiny.<br>W sekundę później silnik przeszedł płynnie na pełną moc rozdzierając poranne powietrze dzikim wprost rykiem. Czarna maszyna przysiadła nieco na szarym betonie