Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 06.05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
mi odmówili. Cztery lata byłem żonaty z Polką, mieszkaliśmy głównie w Warszawie, mieliśmy dwoje dzieci.

Z tą Polką poznaną w Moskwie?

Tamto małżeństwo trwało krótko. A w 1989 r. wziąłem ślub z kobietą mojego życia.

Poza polskim, jakie jeszcze pan ma obywatelstwa?

Żadnego. Paszport ZSRR oddałem, nim dostałem polski.

Więc wszyscy się Polski bali, a J & S nie.

J & S jeszcze wtedy nie było. Był tylko TM Team w Niemczech, przez który handlowaliśmy. I ciągle mieliśmy problemy z końcówkami. Standard na tankowiec był w Rosji 80 tys. ton. Jak się od kogoś kupiło 100 tys., nie było co z tymi pozostałymi
mi odmówili. Cztery lata byłem żonaty z Polką, mieszkaliśmy głównie w Warszawie, mieliśmy dwoje dzieci.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;Z tą Polką poznaną w Moskwie?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;Tamto małżeństwo trwało krótko. A w 1989 r. wziąłem ślub z kobietą mojego życia.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;Poza polskim, jakie jeszcze pan ma obywatelstwa?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;Żadnego. Paszport ZSRR oddałem, nim dostałem polski.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;Więc wszyscy się Polski bali, a J &amp; S nie.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;J &amp; S jeszcze wtedy nie było. Był tylko TM Team w Niemczech, przez który handlowaliśmy. I ciągle mieliśmy problemy z końcówkami. Standard na tankowiec był w Rosji 80 tys. ton. Jak się od kogoś kupiło 100 tys., nie było co z tymi pozostałymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego