Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
na Kreml. Oglądali, przepytywali - mnie i jeszcze jedną dziewczynkę. Miałyśmy na paradzie pierwszomajowej wręczyć kwiaty Stalinowi. I chyba go pocałować. Wybierali na pół roku z góry. Chwała Bogu, że w marcu umarł.


Czułam wstręt do nauczycieli. Papugi - powtarzali oklepane, głupie slogany i kazali nam je powtarzać. I wierszyki na cześć - wszystko jedno kogo i czego - wszystkie były takie same. I dlaczego kochamy Lenina? I dlaczego kochamy Stalina? Ustnie i pisemnie. Później Stalina już nie, lecz Lenina kochaliśmy dalej. Dlaczego? Ja nie mogłam zrozumieć dlaczego. We mnie zawsze wzbudzał wstręt. Już sam jego wygląd. Te złe, ostre oczka, co strzelały ze wszystkich ścian
na Kreml. Oglądali, przepytywali - mnie i jeszcze jedną dziewczynkę. Miałyśmy na paradzie pierwszomajowej wręczyć kwiaty Stalinowi. I chyba go pocałować. Wybierali na pół roku z góry. Chwała Bogu, że w marcu umarł. <br><br><br> Czułam wstręt do nauczycieli. Papugi - powtarzali oklepane, głupie slogany i kazali nam je powtarzać. I wierszyki na cześć - wszystko jedno kogo i czego - wszystkie były takie same. I dlaczego kochamy Lenina? I dlaczego kochamy Stalina? Ustnie i pisemnie. Później Stalina już nie, lecz Lenina kochaliśmy dalej. Dlaczego? Ja nie mogłam zrozumieć dlaczego. We mnie zawsze wzbudzał wstręt. Już sam jego wygląd. Te złe, ostre oczka, co strzelały ze wszystkich ścian
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego