Typ tekstu: Książka
Autor: Dobroczyński Bartłomiej, Owsiak Jerzy
Tytuł: Orkiestra Klubu Pomocnych Serc czyli: monolog-wodospad Jurka Owsiaka
Rok: 1999
moim kumplem był Romek Marczewski. Wtedy jeszcze mieszkałem w Gdańsku. Koleżeństwo było dla mnie dlatego bardzo ważne przez całe życie, że wychowaliśmy się z sąsiadami, z dziećmi sąsiadów. Tego już teraz nie ma. Teraz nasze dzieciaki wychodzą gdzieś z domu, idą do kogoś, muszą dokądś pojechać. A ja pamiętam, że wtedy całe podwórko po południu się spotykało, w czasie "polekcyjnym", i wszyscy żyliśmy różnymi takimi atmosferami. Że w pobliżu nas rozbili obóz Cyganie, więc się chodziło ich oglądać. Że można było pojechać obejrzeć na cmentarzu niemieckim w Gdańsku granaty - trzy! - które tam leżały. Chyba nawet nimi rzucaliśmy, o ile pamiętam. Brat
moim kumplem był <name type="person">Romek Marczewski</>. Wtedy jeszcze mieszkałem w Gdańsku. Koleżeństwo było dla mnie dlatego bardzo ważne przez całe życie, że wychowaliśmy się z sąsiadami, z dziećmi sąsiadów. Tego już teraz nie ma. Teraz nasze dzieciaki wychodzą gdzieś z domu, idą do kogoś, muszą dokądś pojechać. A ja pamiętam, że wtedy całe podwórko po południu się spotykało, w czasie "<orig>polekcyjnym</>", i wszyscy żyliśmy różnymi takimi atmosferami. Że w pobliżu nas rozbili obóz Cyganie, więc się chodziło ich oglądać. Że można było pojechać obejrzeć na cmentarzu niemieckim w Gdańsku granaty - trzy! - które tam leżały. Chyba nawet nimi rzucaliśmy, o ile pamiętam. Brat
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego