Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
i dawała nam znak, że droga jest wolna. Wtedy pędziliśmy co sił do następnej przecznicy. I jakoś się udało. Ja zatrzymałem się w mieszkaniu znanej pianistki Władysławy Markiewicz, gdzie wynajmowała pokój Halina, a Wojtek dostał się do swego domu na Dębnikach, zrobiwszy wielkie koło aż do klasztoru Norbertanek. Gestapo aresztowało wtenczas kilkanaście tysięcy mieszkańców, których zawieziono do obozu w Płaszowie. Był to jeden z najtragiczniejszych dni w mieście.

Pewnego dnia Karol Szpalski, który był wówczas sekretarzem Oddziału (ja już awansowałem po wyborach na wiceprezesa), prosił mnie, abym z nim pojechał do szpitala w celu uwolnienia Ożoga, bo w tamtym otoczeniu rzeczywiście
i dawała nam znak, że droga jest wolna. Wtedy pędziliśmy co sił do następnej przecznicy. I jakoś się udało. Ja zatrzymałem się w mieszkaniu znanej pianistki Władysławy Markiewicz, gdzie wynajmowała pokój Halina, a Wojtek dostał się do swego domu na Dębnikach, zrobiwszy wielkie koło aż do klasztoru Norbertanek. Gestapo aresztowało wtenczas kilkanaście tysięcy mieszkańców, których zawieziono do obozu w Płaszowie. Był to jeden z najtragiczniejszych dni w mieście.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>Pewnego dnia Karol Szpalski, który był wówczas sekretarzem Oddziału (ja już awansowałem po wyborach na wiceprezesa), prosił mnie, abym z nim pojechał do szpitala w celu uwolnienia Ożoga, bo w tamtym otoczeniu rzeczywiście
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego