Aligatora" nie zszedł na<br>ląd. Tomek słuchając wyjaśnień ojca, który znał Aden dść dobrze,<br>spoglądał zaciekawiony na doskonale widoczny ze statku port<br>Steamer-Point, obejmujący dzielnicę portów, hoteli, konsulatów i domów<br>Europejczyków. Właściwe jednak miasto, starożytna oaza arabska, zwana<br>Shaikh Othman, znajdowało się o sześć kilometrów dalej w kraterze<br>wygasłych wulkanów, wśród prawdziwie dzikich skał, otoczonych skąpaną w<br>słońcu, martw pustynią.<br> - Dzieje Adenu pod pewnym względem przypominają historię Kanału<br>Sueskiego - mówił Wilmowski. - Aby umożliwić jego istnienie w tym<br>najgorętszym punkcie Ziemi, gdzie brak jest cienia, wody i roślin,<br>tysiące niewolników w krwawym pocie budowało olbrzymie cysterny. W nich<br>podczas wiosennych burz