Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 10
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 10
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
była przy silnym wietrze i tylko dzięki kunsztowi i precyzji pilota zakończyła się pomyślnie. Taternicy trochę wychłodzeni, na szczęście nie odnieśli żadnych poważnych obrażeń.
Należy mieć nadzieję, że następnym razem na zimowe wspinaczki będą wyruszać wcześniej i przy lepszych warunkach atmosferycznych.
Adam Marasek
Wulkany Araukanii - (cz. 1)
Pomysł wyprawy na wulkany chilijskiej Araukanii zrodził się - jak to zwykle bywa - podczas ubiegłorocznego wyjazdu w Góry Czarnoksiężnika. Był więc on niejako kontynuacją rozpoczętej eksploracji gór chilijskich i pozostawiania polskich śladów na mapie Kordyliery Andyjskiej.
Plan był następujący: dokonanie pierwszych polskich wejść na trzy wulkany Lonquimay, Llaima i Villarica, próby przelotów na paralotniach i
Należy mieć nadzieję, że następnym razem na zimowe wspinaczki będą wyruszać wcześniej i przy lepszych warunkach atmosferycznych.
Adam Marasek
Wulkany Araukanii - (cz. 1)
Pomysł wyprawy na wulkany chilijskiej Araukanii zrodził się - jak to zwykle bywa - podczas ubiegłorocznego wyjazdu w Góry Czarnoksiężnika. Był więc on niejako kontynuacją rozpoczętej eksploracji gór chilijskich i pozostawiania polskich śladów na mapie Kordyliery Andyjskiej.
Plan był następujący: dokonanie pierwszych polskich wejść na trzy wulkany Lonquimay, Llaima i Villarica, próby przelotów na paralotniach i
była przy silnym wietrze i tylko dzięki kunsztowi i precyzji pilota zakończyła się pomyślnie. Taternicy trochę wychłodzeni, na szczęście nie odnieśli żadnych poważnych obrażeń.<br>Należy mieć nadzieję, że następnym razem na zimowe wspinaczki będą wyruszać wcześniej i przy lepszych warunkach atmosferycznych.<br><au>Adam Marasek</></><br><br><div type="art"><br><br><tit>Wulkany Araukanii - (cz. 1)</tit><br><br>Pomysł wyprawy na wulkany chilijskiej Araukanii zrodził się - jak to zwykle bywa - podczas ubiegłorocznego wyjazdu w Góry Czarnoksiężnika. Był więc on niejako kontynuacją rozpoczętej eksploracji gór chilijskich i pozostawiania polskich śladów na mapie Kordyliery Andyjskiej.<br>Plan był następujący: dokonanie pierwszych polskich wejść na trzy wulkany Lonquimay, Llaima i Villarica, próby przelotów na paralotniach i
