Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
to w góry, poganiacza z osłem zostawić na uboczu, sam przenieść kawałek dalej, schować i cześć. Po krzyku. Mógł, nie?
- A miał na to czas? - spytał krytycznie. - Mówiłaś, że się spieszył. To by przecież długo trwało?
- Dwudniowa wycieczka. Nic szczególnego.
Zamilkł i ja też milczałam. Urządzenie alarmowe w mojej duszy wyło i błyskało czerwonym światłem. On wiedział. Wiedział o tym wszystkim niepojęcie dużo i z jakichś tajemniczych przyczyn ukrywał przede mną swoje wiadomości. Wszystkie moje władze umysłowe, maksymalnie wyostrzone, pracowały pełną parą i nagle w sercu zakwitła mi nowa nadzieja, Interpol! Może w Polsce już był ktoś z Interpolu, może nawiązał
to w góry, poganiacza z osłem zostawić na uboczu, sam przenieść kawałek dalej, schować i cześć. Po krzyku. Mógł, nie?<br>- A miał na to czas? - spytał krytycznie. - Mówiłaś, że się spieszył. To by przecież długo trwało?<br>- Dwudniowa wycieczka. Nic szczególnego.<br>Zamilkł i ja też milczałam. Urządzenie alarmowe w mojej duszy wyło i błyskało czerwonym światłem. On wiedział. Wiedział o tym wszystkim niepojęcie dużo i z jakichś tajemniczych przyczyn ukrywał przede mną swoje wiadomości. Wszystkie moje władze umysłowe, maksymalnie wyostrzone, pracowały pełną parą i nagle w sercu zakwitła mi nowa nadzieja, Interpol! Może w Polsce już był ktoś z Interpolu, może nawiązał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego