Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
ugody z losem...
Trzy dni przetrwał w tym usposobieniu. Nadchodziły tymczasem partie rekruckie z innych obwodów kaliskiego województwa. Komisja urzędowała gorliwie, szacując i przebierając. Zadanie jej nie było błahe; chodziło przecież o wyłuskanie doborowego materiału ludzkiego dla ostatecznej instancji, której rolę zastrzegł dla siebie sam wódz naczelny! Więc w powiatach wybierano rekruta obficie, wiele ponad miarę wyznaczonego kontyngentu; po czym gnano to szczodre pogłowie chłopskie z całego województwa do nakazanego garnizonu, gdzie przesiewano z niego mniej udały poślad, ściśle i uważnie. Wybrańców, co się na tym przetaku ostali, pędzono wreszcie do Warszawy, aby wódz naczelny mógł zaspokoić każdorazowo swą manię oglądania
ugody z losem...<br>&lt;page nr=187&gt; Trzy dni przetrwał w tym usposobieniu. Nadchodziły tymczasem partie rekruckie z innych obwodów kaliskiego województwa. Komisja urzędowała gorliwie, szacując i przebierając. Zadanie jej nie było błahe; chodziło przecież o wyłuskanie doborowego materiału ludzkiego dla ostatecznej instancji, której rolę zastrzegł dla siebie sam wódz naczelny! Więc w powiatach wybierano rekruta obficie, wiele ponad miarę wyznaczonego kontyngentu; po czym gnano to szczodre pogłowie chłopskie z całego województwa do nakazanego garnizonu, gdzie przesiewano z niego mniej udały poślad, ściśle i uważnie. Wybrańców, co się na tym przetaku ostali, pędzono wreszcie do Warszawy, aby wódz naczelny mógł zaspokoić każdorazowo swą manię oglądania
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego