Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
nam życie jeszcze przyniesie.
Zdawało się, że słowa te mówiła bez obłudy, ale niedaleka przyszłość wykazała ich fałsz.
Pewnej niedzieli spotkałem w "Boccaccio" Pawła Romanowskiego. Czekał na Klarę. Pił wódkę i ręce trzęsły mu się z podniecenia. Odniosłem wrażenie, że jest pijany albo ma gorączkę.
Spoglądał nerwowo na zegarek, stopą wybijał pod stołem potrójny takt. Wreszcie powiedział zduszonym głosem:
- Ta kobieta doprowadza mnie do szaleństwa. Zabiję ją albo siebie.
Klara nie przyszła. Zostawiłem Pawła i przez jakiś czas jeszcze czekałem na ulicy. Byliśmy obaj ofiarami tej samej udręki.
Po kilku dniach dowiedziałem się, że Paweł otruł się luminalem. Przez cztery dni
nam życie jeszcze przyniesie.<br>Zdawało się, że słowa te mówiła bez obłudy, ale niedaleka przyszłość wykazała ich fałsz.<br>Pewnej niedzieli spotkałem w "Boccaccio" Pawła Romanowskiego. Czekał na Klarę. Pił wódkę i ręce trzęsły mu się z podniecenia. Odniosłem wrażenie, że jest pijany albo ma gorączkę.<br>Spoglądał nerwowo na zegarek, stopą wybijał pod stołem potrójny takt. Wreszcie powiedział zduszonym głosem:<br>- Ta kobieta doprowadza mnie do szaleństwa. Zabiję ją albo siebie.<br>Klara nie przyszła. Zostawiłem Pawła i przez jakiś czas jeszcze czekałem na ulicy. Byliśmy obaj ofiarami tej samej udręki.<br>Po kilku dniach dowiedziałem się, że Paweł otruł się luminalem. Przez cztery dni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego