bronią go dawni funkcjonariusze i że jest rozpaczliwie sztywny; także dlatego, że partia nie rozporządza dostateczną liczbą ludzi, którym by ufała i którzy potrafiliby wprowadzać w życie liberalizację polityki społecznej i gospodarczej. Niemal przez całe ostatnie 36 lat zasady rekrutacji i awansu aparatu partyjno-państwowego były takie, że prawie wykluczały wybijanie się ludzi zdolnych, wykształconych i uczciwych. &lt;orig&gt;Stosowawszy&lt;/&gt;przez tyle lat zasadę doboru negatywnego - partia pada teraz jego ofiarą. Niestety, nie tylko partia. Także cały naród - którym ona musi nadal rządzić.<br>Głowy Scylli - to wrogość wobec przemian; jej macki - to inercja. Obecne kierownictwo zdaje sobie sprawę ze słabości i niewydolności partii, i